"Chłopcy z Platformy chcieli wymusić dymisję Rabieja"
Nie cichną komentarze po wypowiedzi Pawła Rabieja. Wiceprezydent Warszawy stwierdził, że po związkach partnerskich i małżeństwach jednopłciowych przyjdzie czas także na adopcję dzieci przez homoseksualistów. Jego słowa wywołały burzę. Politycy Koalicji Europejskiej stanowczo odcięli się od "przewidywań" Rabieja, a prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski polecił Rabiejowi "zajęcie się wyłącznie zadaniami, które zostały mu wyznaczone". W sobotę słowa zastępcy Trzaskowskiego przywołał Jarosław Kaczyński. – To nie ma być tolerancja, tylko afirmacja związków LGBT. Mówimy "nie", wara od naszych dzieci – grzmiał prezes PiS.
Informatorzy Wirtualnej Polski przekonują, że działacze PO chcieli w ogóle odwołania wiceprezydenta. – Przewodniczący Grzegorz Schetyna się wkurzył? – pytają polityków PO dziennikarze WP, na co pada znacząca odpowiedź: "A kto się u nas nie wkurzył?".
"Gdyby to zależało tylko od nas, Rabiej wiceprezydentem nigdy by nie został" – zapewnia jeden z polityków PO. Jego zdaniem Rabiej zdobył stanowisko tylko dlatego, że rok temu Nowoczesna jeszcze coś znaczyła na polskiej scenie, a PO nie chciała gubić głosów, więc zawiązała sojusz. "Ale dziś Nowoczesna nie znaczy nic. Gdyby wybory samorządowe odbywały się dzisiaj, Rabiej nigdy wiceprezydentem by nie został" – przekonuje rozmówca Wp.pl.
"Z tego, co słyszałem, chłopcy z Platformy chcieli wymusić dymisję Pawła" – twierdzi informator portalu zbliżony do ratusza, dodając, że taki krok byłby wizerunkową katastrofą dla partii. Z kolei anonimowy poseł Platformy zaprzecza tym doniesieniom.
Krytycznie do postawy polityków KE odniósł się jeden z liderów Wiosny Krzysztof Śmiszek. – Pogrążyli się w chaosie. Tańczą tak, jak im Kaczyński z Giertychem zagrają. Platforma dąży do wyrzucenia Pawła Rabieja, łamiąc mu kręgosłup. Ba, niektórzy politycy PO robią z niego... agenta PiS. To jest niebywałe – mówi Śmiszek w rozmowie z wp.pl.